Apartmenthaus Delfin - Tucepi

The only good thing is location of the apartaments. Apartaments are old . wifi doesn't work (or barely works), we had 1 small towel for each person , we asked for more , but lady said that those are their standarts. We didn't have hot water in the kitchen( non of the apartament have). Lady had problems with too much cars ( we had 4 cars for 16 people) on her small parking lot , we needed to change positions of our cars every day ( which was very tiring because there was no place to park better , and everybody was happy with the current positions of the cars), The lady told us we disturbed the neighbours , but we talked to the neighbours and apparently she told them the same thing!!!!! And by the way , we weren't students that are hammered all the time , we were people over 45 year old with kids whom sat on the balcony at the evenings and drank whiskey and we weren't that loud. We do not recommed that place to anyone, we will never be back , at least untill the lady changes her attitude or standarts will go up.
WERSJA POLSKA
ogólnie jedyną spoko rzeczą jest lokalizacja ( 75 kroków do morza). Pani czepiała się o wiele rzeczy. Byliśmy w 5 rodzin mieliśmy 4 auta , cały czas kazała nam manewrować tymi autami na malutkim parkingu , ( i nie tylko nam bo rozmawialiśmy z innymi gośćmi między innymi Czechami , Słowakami) nie wiadomo czemu bo auta były tak ustawione że wszystko było ok a jeśli ktoś chciał wyjechać załatwialiśmy to między nami gośćmi. Wifi przez pierwsze dwa dni nie działało w ogóle, potem tak słabo jakby go nie było , potem rzeczywiście go nie było , i potem znowu jakby go nie było. W kuchni brak ciepłej wody we wszystkich apartamentach , w niewielu jest mikrofalówka , zamiast palników elektryczna kuchenka jak na biwaku , o piekarniku w większości apartamentów można pomarzyć. Pani wmawiała nam że przeszkadzamy sąsiadom , innym gościom po siedzieliśmy przed naszym apartamentem na balkonie i kulturalnie piliśmy drinki , były tylko rozmowy , zero muzyki . Na drugi dzień spotkaliśmy się z domniemanymi gośćmi okazało się , że im powiedziała to samo , na szczęście z rodziną Czechów którym niby przeszkadzaliśmy rozmawialiśmy bez bariery językowej więc dogadaliśmy się bez problemu i okazało się , że nawet nie zgłaszali że im przeszkadzaliśmy , mało tego nawet nas nie słyszeli i sami imprezowali. Dostaliśmy na cały pobyt jeden malutki ręczniczek do włosów na głowę i to by było na tyle , Studio na 4 osoby w środku ma jeden stoliczek i krzesło a na na balkonie (luksusowy) stolik i 4 krzesła , co szczególnie przydaje się podczas burzy i deszczów w końcu kto nie lubi sobie posiedzieć na zewnątrz jak napierdziela deszczem. Ogólnie nie polecamy jeśli nie chcecie się stresować.